Wola Sękowa
SOŁECTWO WOLA SĘKOWA
Sołtys:
Kamil Gajda
e mail: soltyswolasekowa@bukowsko.pl
RADA SOŁECKA
- Marian Sołtys
- Tomasz Sołtys
- Stanisław Kopacz
- Ryszard Bednarczyk
- Iwona Korcaba
- Jolanta Dąbrowiak
- Andrzej Tokarz
Powierzchnia: 1710,35 ha
Liczba ludności: 201 osób
Pierwsze wzmianki o Woli Sękowej pochodzą z 1493 roku, kiedy to Mikołaj Bal wydał przywilej lokacyjny niejakiemu Simkowi na założenie wsi na prawie wołoskim o nazwie Trębowla nad potokiem Mętnym (do dziś nazwa części obszaru). Od 1522 roku wieś nazywała się Simkowa Wola, od imienia założyciela. Różne źródła podają jeszcze inne, wcześniejsze nazwy tej miejscowości: Schąkowa, Sziemkowa Wola i Seńkowa Wola. Nazwa przysiółka - Woli Jaworowej - związana jest prawdopodobnie z rosnącymi wówczas na tym terenie jaworami. Od roku 1565 właścicielem wsi był Aleksander Stano, a od 1634 do 1717 roku jego synowie Samuel i Bogusław, którzy Wolę Sękową wraz z Nadolanami, Nagórzanami i Wolą Jaworową sprzedali łowczemu lwowskiemu- Józefowi Bukowskiemu. W 1773 roku w Woli Sękowej mieszkało 39 rodzin chłopskich i 4 zagrodników, a w Woli Jaworowej 22 rodziny chłopskie. O dość szybkim rozwoju wsi świadczą choćby dane z 1810 roku, kiedy to w Woli Sękowej było już 77 gospodarstw i 5 chałupników, a w Woli Jaworowej 30 gospodarstw. Od roku 1813 do 1944 właścicielem posiadłości była rodzina Wiktorów herbu Brochwicz. Najpierw, do roku 1843 był nim Tomasz Wiktor, później jego syn Jakub Wiktor, który w 1845 roku ożenił się z Wincentą Zatorską, córką dziedzica dóbr w Załużu. W 1884 roku posiadłość przejął Władysław Jan Wiktor, który zasłynął jako bardzo dobry gospodarz. W 1898 roku w Woli Sękowej wraz z przysiółkiem - Wolą Jaworową odnotowano 197 domów i 1049 mieszkańców, głównie Rusinów. Ostatnimi właścicielami majątku, od 1922 roku były dzieci Władysława: córki Regina i Zuzanna oraz syn Andrzej. Regina sprzedała swoją część ( las ) z racji pełnienia funkcji sekretarki ambasadora polskiego we Włoszech, w roku 1946 poślubiła poetę Romana Brandstaettera (Żyda, który przyjął chrzest). Zuzanna natomiast zmarła przed wojną jako młoda dziewczyna na gruźlicę i została pochowana we Lwowie. Andrzej Wiktor, który był prawnikiem nie zajmował się majątkiem, więc szukał dzierżawców. Według relacji administratora majątku Andrzeja Szczepkowskiego w 1935 roku dobra dworskie liczyły 225 morgów ziemi ornej, 40 morgów łąk i 450 morgów lasu. Należący wcześniej do Władysława Wiktora folwark w Woli Jaworowej liczył około 150 morgów. Pełniący w tym czasie obowiązki kierownika szkoły w Woli Sękowej F. Konturek podaje, że w 1936 r. było tu 1430 mieszkańców, w tym 1310 Rusinów wyznania greckokatolickiego i 120 Polaków wyznania rzymskokatolickiego. W Woli Sękowej znajdowała się cerkiew (wybudowana w 1864 r.), będąca siedzibą parafii z cerkwią filialną w Nagórzanach. Ludność wyznania rzymskokatolickiego przynależała do parafii w Nowotańcu. Z opisu Czesławy Szeteli dowiadujemy się więcej o siedzibie kolejnych właścicieli posiadłości Wiktorów. Był to murowany, piętrowy pałac z wieloma pokojami i pięknie urządzonym wnętrzem. W otoczeniu pałacu znajdowała się ogrzewana i podpiwniczona oranżeria, sad i ogród warzywny, murowana z cegły stara oficyna, w której mieszkała gosposia, drewniany czworak dla służby i rządcówka zamieszkiwana przez dzierżawców, duża stajnia na konie i bydło, drewutnia, murowany z kamienia spichlerz, duże gumno, wozownia, kort tenisowy oraz rozległy park ze starym drzewostanem. Gospodarze często gościli u siebie członków rodziny i sąsiadów. Małżeństwo Andrzeja Wiktora z córką Adama Didura - Olgą (śpiewaczką), przyczyniło się do tego, że gośćmi dworu byli m.in.: Jan Kiepura, Mieczysław Foog, Wiktoria Calma, Mery Didur Załuska i oczywiście sam Adam Didur. W czasie okupacji mieszkał tu z rodziną Oskar Schmidt- właściciel fabryki gumy w Sanoku oraz dr Jerzy Małcużyński, który uczył Adama języka francuskiego. Mimo tego, że dwór nie włączał się do życia społeczności wiejskiej, to wzajemne stosunki układały się dobrze. Przejawem wielkiej kultury Wiktorów, uprzejmości oraz poszanowania drugiego człowieka, była pomoc niesiona w potrzebie w postaci drewna na budowę, czy opał, opiekę nad pogorzelcami, a także ochronę ludności przed represjami ze strony okupanta. Kilkunastu mężczyzn zawdzięcza im życie, bowiem z powodu fałszywego donosu Rusinów na gestapo, znaleźli się w sanockim więzieniu. Aby ich uwolnić, p. Olga Wiktorowa Didur urządziła bal zapraszając na niego m.in. komendanta gestapo, któremu zagwarantowała (poręczyła) za tych ludzi. Dzięki temu wszyscy zostali uwolnieni, ku wielkiemu zdziwieniu samego naczelnika więzienia. Ludność tutejszej wioski była uboga i trudniła się głównie uprawą gliniastej i kamienistej roli, hodując przy tym krowy i konie. Część mieszkańców trudniła się także ciesielką, stolarstwem i kołodziejstwem. Budowano domy drewniane, pokryte słomą, bez kominów. Najczęściej mieszkania i stajnia znajdowały się pod jednym dachem, oddzielone od siebie tylko sienią. Pomimo tego, że ludność wsi była mieszana, rusko – polska, to do wojny panowały tu przyjazne stosunki. Dzieci zgodnie uczyły się w jednej szkole, wspólnie świętowano Boże Narodzenie, czy Wielkanoc i naturalną rzeczą były mieszane małżeństwa. Lata wojny i polityka okupantów wszystko zniszczyły. W lipcu i sierpniu 1944 r., w trakcie walk pomiędzy wycofującymi się z Nowotańca Niemcami, a nacierającą Czechosłowacką Brygadą Spadochronową, spłonęło 149 zagród chłopskich. Z pożogi ocalało wtedy około 100 domów, szkoła, cerkiew i dwór. Kolejne uderzenie armii radzieckiej, w dniu 20 września 1944 r., które przyczyniło się do wyparcia wojsk niemieckich, przyniosło dalsze zniszczenia. Niemcy wycofując się palili za sobą także domy ludności ruskiej, swoich wcześniejszych sojuszników. Niestety te tragiczne wydarzenia nie są ostatnimi w dalszej historii wsi i jej mieszkańców i nie zakończyły się razem z wojną. Zaraz po przejściu frontu zaczęła się parcelacja ziemi dworskiej.
Wiktorowie zostali usunięci z dworu, otrzymali na to 24 godziny i zezwolenie na zabranie ze sobą 20 kg bagażu. Najpierw zatrzymali się w Sanoku, później wyjechali do Katowic, gdzie Andrzej Wiktor pracował w banku, a później w przedsiębiorstwie węglowym. Po śmierci żony, w 1963 r. wyjechał do Wiednia, gdzie zamieszkał u Oskara Schmidta. Andrzej Wiktor zmarł w Wiedniu w 1978 r., a jego prochy zostały sprowadzone i pochowane na sanockim cmentarzu obok mogiły żony Olgi. Zaraz po wojnie odezwały się skutki politycznego podżegania Rusinów wobec Polaków. Nagle Rusini stali się Ukraińcami, dążącymi do powstania wolnej Ukrainy na tych ziemiach. Działania band UPA przyniosły kolejne żniwo śmierci i zniszczeń. Ucierpiała przez to także Wola Sękowa. 26 kwietnia 1946 r. wszyscy Rusini ( ok. 1000 osób ) zostali przymusowo wysiedleni do kilku miejscowości w okolicach Tarnopola (obecnie Ukraina) w ramach tzw. akcji „Wisła”. Jeszcze tej nocy z 26/27 kwietnia z zemsty spalili pozostałe domy oraz pałac w Woli Sękowej, ocalała jedynie szkoła, cerkiew i zabudowania Michała Łuczyńskiego. Zamiar spalenia wsi nie był zresztą tajemnicą, dzięki temu pozostający tu sąsiedzi Polacy, mogli uratować chociaż część swojego dobytku, a było i tak, że „podpalacze” pomagali wynosić rzeczy z budynków. Mimo to pozostając bez dachu nad głową, 18 polskich rodzin także czekał tułaczy los. Najpierw mieszkali w okolicznych wioskach ( głównie w Odrzechowej ), a później stopniowo odbudowywali i zasiedlali ponownie swoją wieś. Kilka rodzin mieszkało także w ocalałym budynku szkolnym (wybudowanym w 1939 r.). W 1956 r. z nakazu władz komunistycznych mieszkańcy pobliskiej Sieniawy otrzymali zgodę na rozbiórkę cerkwi w Woli Sękowej. Właśnie rok 1957 rozpoczął ciąg kolejnych inwestycji, które sukcesywnie doprowadzały do odbudowy miejscowości. W latach 1989 – 1993 mieszkańcom wsi udało się zrealizować największe z dotychczasowych przedsięwzięć, budowę kościoła filialnego pw. Św. Michała Archanioła, konsekrowanego w 1995 r. Motorem tego przedsięwzięcia, przy wsparciu ówczesnego proboszcza ks. Władysława Pawełka, był p. Marian Czapla s. Tadeusza, który m.in. przyczynił się także do powstania plenerowej drogi krzyżowej w Woli Sękowej.
Rok 1989 przyniósł korzystne zmiany w zagospodarowaniu podworskich ruin nowi właściciele podworskiego majątku, Ewa i Kazimierz Wójtowiczowie, wybudowali w tym miejscu nowy pensjonat, zadbali o zabytkowy park, a wyremontowana dawna stajnia wróciła do swojej pierwotnej roli. W 1992 r. do pensjonatu „Dwór” zaczęli przyjeżdżać pierwsi goście i tak pozostało do chwili obecnej. Od 2006 roku w budynku, w którym dawniej mieściła się szkoła swoją działalność rozpoczął Uniwersytet Ludowy Rzemiosła Artystycznego, przeniesiony ze Wzdowa. Piękne krajobrazy, zabytkowe kapliczki, ładny nowy kościół, obelisk poświęcony pamięci Adama Didura, URLA, ukryte w różnej części miejscowości rzeźby, unikalny pomnik „Exodus”, pensjonat „Dwór Wola Sękowa”, cisza i spokój, gościnni mieszkańcy, to tylko nieliczne powody, dla których coraz więcej gości i turystów odwiedza te strony.
Opracowane na podstawie: „Małe ojczyzy – Wola Sękowa” H. Pałuka
- SOŁECTWA
- PROJEKTY, INWESTYCJE, REMONTY
- Projekty dofinansowane z Unii Europejskiej
- Projekty ze środków krajowych
- Projekty realizowane przy wsparciu gminy
- Inwestycje z środków krajowych
- Inwestycje z budżetu gminy
- Fundusz Dróg Samorządowych
- Rządowy Fundusz Inwestycji Lokalnych
- "Cyfrowa Gmina" w Urzędzie Gminy Bukowsko
- „Granty PPGR” Cyfrowa Gmina -Wsparcie dzieci z rodzin pegeerowskich w rozwoju cyfrowym
- Cyberbezpieczny Samorząd
- PRZETARGI
- JEDNOSTKI GMINNE
- ORGANIZACJE POZARZĄDOWE
- TRANSMISJE OBRAD RADY GMINY
- KWARTALNIK GAZETA GMINY
- GMINNY PORTAL MAPOWY
- DEKLARACJA DOSTĘPNOŚCI